czwartek, 5 lipca 2012

Jakub Ćwiek Kłamca 4

Po przeczytaniu trzeciej części Kłamcy nie mogłem się doczekać na tą, mimo to, że niestety jest to ostatnia część przygód Lokiego i jego ekipy. 
Pomimo faktu, że Kłamca jest "trylogią" ostatnia część została podzielona na dwa kawałki, dlatego też, części są cztery. Moim zdaniem jest to bardzo sprytny zabieg, gdyż pozwoliło to na rozciągnięcie akcji do takiego stopnia, że nie ma niedosytu, lub niedopowiedzeń, jednak jak to zawsze bywa pod koniec serii w sercu pozostaje mimo wszystko jakaś pustka.

Dlaczego warto w ogóle przeczytać Kłamcę? Cóż, przede wszystkim dlatego, że w książkach Ćwieka, akcja poprowadzona jest niesamowicie płynnie. Po drugie, sam Kłamca prezentuje naprawdę interesującą historię, nie tylko dla miłośników fantastyki. W wielkim skrócie, Bóg odszedł po stworzeniu człowieka i nie zanosi się na to by kiedykolwiek miał zamiar wrócić, jednak Anioły pozostały na ziemi opiekując się ludźmi i walcząc ze złem, aczkolwiek podążając zasadami narzuconymi przez Boga, co utrudnia im wiele spraw. I w tym miejscu wkracza Loki, nordycki bóg kłamstwa, który nie musi przestrzegać żadnych zasad. 

Nie za bardzo chcę dawać spoilery, co się dzieje w ostatniej i tej części jednakże, jest to rozwój wydarzeń z poprzedniej części, rozwój apokalipsy, Loki starający się wrócić na ziemie i wiele wiele innych, często bardzo zaskakujących obrotów wydarzeń.

Najbardziej zaskoczyło mnie, nie religijnego człowieka, z jaką przyjemnością czyta mi się o Aniołach, ich życiu i obowiązkach, bo jednak mimo wszystko, w całej serii zawartych jest wiele wątków religijnych. Najfajniejszy w tym wszystkim jest sposób przedstawiania przez Ćwieka wszelakich bóstw i bóstewek, jak na przykład święty Mikołaj, czy bardzo dobrze znany polakom Światowid. 

Nie mogę nic więcej powiedzieć niż po prostu zaprosić was do przeczytania całej serii, bo naprawdę jest warto.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz