poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Hej,
Dawno tutaj się nic nie działo, ale wszystko to czymś jest spowodowane.
Obecnie zacząłem prowadzić 2 inne blogi, w których na połowę kwietnia nie jest jeszcze do końca dopracowany szablon graficzny, ale pomału do przodu.

pierwszy to
ppim.pl na którym komiksowo (tak, chwalę się umiejętnościami rysowania, które są zerowe :P) mówię o związkach, bazując to na niczym innym jak na swoim własnym

oraz mattpalka.pl który będzie skupiał się na tematyce hmm.. mojego życia, czyli około motoryzacyjnej. Ale znajdą się tam też podróże oraz inne lifestylowe rzeczy.

Także zapraszam do czytania obu z nich. :)

czwartek, 13 grudnia 2012

Jestem "e"

Palę sobie już dobrych parę lat, głównie nie dlatego, że muszę tylko dlatego, że chcę. Co prawda nie uważam palenia za powód do dumy, mogę z łatwością powiedzieć "papierosy mogą smakować" chociaż wiem, jak wielu ludzi może się z tym nie zgodzić. Poza tym wydaje mi się, że papierosy to jest raczej nawyk społeczny, a nie prawdziwe uzależnienie od tytoniu. Chwila przerwy = fajka ze znajomymi, piwo raczej trudno jest mi sobie wyobrazić bez papieroska. Czasem nawet wydaje mi się, że slogan Nokia, connecting people najpierw należało do Marlboro.

Jednak, że czasy się zmieniają, a postęp technologiczny jest ogromny zostało wymyślone takie fajne urządzonko zwane e-papierosem. Wiele osób może uważać, że paląc e-papierosa, odczucia w ogóle nie są podobne do tych przy normalnych fajkach. Zgadzam się z tym, ale tylko jeśli chodzi o pierwszą generację tego wynalazku, bo jak już napisałem czasy się zmieniają technologia ewoluuje, więc tak jak powstają nowe telefony tak też i e-papierosy przeszły swoją małą rewolucję.

Użytkownikiem e-papierosa jestem dopiero 3 dzień, jednak jak narazie jestem bardzo z niego zadowolony. Paląc mojego Volisha nie czuje w ogóle potrzeby żeby zapalić normalną fajkę, co jest fajne, bo jak już wcześniej wspomniałem lubię palić i szczerze powiedziawszy nie mam zamiaru rzucać.

Mówi się, że e-papierosy są zdrowsze. Możliwe, lecz nie to było moją przesłanką do przejścia na nie. Dla mnie liczyła się, i w sumie wciąż liczy, kwestia finansowa. Końcówka w której znajduje się płyn kosztuje mnie 7,50zł, można ją napełniać liquidem za ok. 10zł za 10ml, co wystarcza na bardzo długo. Do tego dochodzi bateria. To już szczerze powiedziawszy jest kwestia gustu. Osobiście posiadam dwie. Mała o niewielkiej pojemności, ale wtedy wygląd jest jak normalnego papierosa i dużą, starczającą nawet na 3 dni bez ładowania, której wygląd pozostawia wiele do życzenia.

Co zrobić jeśli chcesz kupić e-papierosa? Przede wszystkim nie kupuj pierwszego lepszego na allegro, jak zrobił mój kolega. Dymu z tego jest niewiele i ciężko się to pali. Lepiej wybrać się do jakiegoś marketu z pasarzem na którym jest stoisko z takimi "zabawkami", czyli praktycznie każde tesco, carrefour czy kaufland przetestować, zobaczyć, który model najbardziej Ci odpowiada i dopiero wtedy jeśli chce się zmniejszyć koszty zobaczyć konkretny model na allegro, zacząć e-palić i cieszyć się świeższym oddechem i bielszymi zębami. :)

 

środa, 31 października 2012

Ruszmy trochę głową

 

Fajnie tak od czasu do czasu poruszyć sobie głową, dlatego też zamieszczam parę niezbyt trudnych pytań na logikę.

 

 

 

1. W pewnej Afykańskiej wiosce żyje 800 kobiet. 3 procenty z nich noszą jeden kolczyk. W pozostałych 97 procentach połowa kobiet nosi dwa kolczyki, a druga połowa wcale. Ile razem kolczyków jest noszonych przez kobiety w tej wiosce?

2. Jeśli weźmiesz 3 jabłka z koszyka który miał 13, ile jabłek będziesz miał?

3. Chemik zauważył, że pewna reakcja chemiczna zajmuje 80 minut kiedy ma założony płaszcz. Kiedy nie miał płaszcza ta sama reakcja zajmowała zawsze godzinę i 20 minut. Wytłumacz.

4. Klient w restauracji znalazł martwą muchę w swojej kawie. Kazał kelnerowi przynieść nową, jednak już po pierwszym łyku wiedział, że to ta sama kawa. Skąd o tym wiedział?

5. Sekretarka napisała 4 listy do 4 różnych osób i zaadresowała 4 koperty. Jeśli włożyła by listy do kopert losowo,każdy w inną kopertę, jakie jest prawdopodobieństwo, że dokładnie 3 listy zostaną włożone do odpowiedniej koperty?

Have fun. :)

 

niedziela, 15 lipca 2012

London Town (and yup, I know it is a city ;p )

Okej, więc wycieczka do Anglii miała wyglądać trochę inaczej. Mieliśmy lecieć do Londynu, zostać tam prawdopodobnie całkiem długi czas i zrobić sobie z niego bazę wypadową na wyjazdy w różne miejsca, jednak jak to często w życiu bywa sprawy się troszkę pokręciły i po przylocie do Londynu o 7 rano czasu lokalnego, uznaliśmy, że miasto możemy zwiedzić w przeciągu jednego dnia. Udaliśmy się na stację kolejową i kupiliśmy bilety na pociąg do Liverpool. Odjazd 1:34am, więc trochę czasu na zwiedzanie jest.

sobota, 14 lipca 2012

Kawiarniany fenomen.

Starbucks, czyli kwintesencja Ameryki, która zainfekowała Anglię. Mamy ich parę w polsce, ale zdecydowanie, nie na każdym rogu, każdej ulicy. Dosłownie, wpiszcie sobie w google maps "Starbucks, London" i zobaczcie ile tego jest. Oczywiście można mówić, że jest to hipsterska kawiarenka dla pseudo modnych ludzi, ale trzeba im przyznać, że ich vanilla latte jest jak żadne inne. Faktem jest to, że Anglicy są z reguły mili, przynajmniej w większości, ale w Starbucks'ie, co prawda nie wiem czy to nie przypadkiem za zasługą wpisu w umowie o prace, wszyscy pracownicy pytają się czy wszystko w porządku, jak się czujemy, etc. W każdym razie jest to na prawdę bardzo fajne.

Nie wiem czy taka sama atmosfera panuje w polskim starbucks, nigdy nie miałem okazji w takowym gościć, bo po pierwsze jest strasznie drogo... Chociaż po chwili zastanowienia, w angielskim też tanio nie jest, około £3 za najwiekszą kawę, ale.. Nie powinno się tego tak przeliczać, bo w końcu dla nich to jest tak jak dla nas 3zł.

Jedno trzeba przyznać starbucks, jest on jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek świata, tak jak apple i oni mają jakąś swoja filozofię biznesu, która jak widać się sprawdza (w końcu są jeszcze na rynku). Czy jest ona dobra czy zła, nie mnie to oceniać. Można mówić, że jest świetnie, można mówić, że to wszystko naciągane, ale na pewno nie można zarzucić im, że mają niedobrą (biorąc pod uwagę fakt, że bądź, co bądź fastfoodową) kawę. A i muffiny są smaczne.

Każdy conajmniej raz w życiu powinien spróbować kawy ze starbucks, najlepiej z muffinem, a póżniej, prawdopodobnie szybko wróci po kolejne. ;)



sobota, 7 lipca 2012

Blogsy

Post ten raczej przeznaczony jest dla użytkowników iPadów lub iPhonów. Jak wszyscy bardzo dobrze wiemy, Apple potrafi być niczym wrzód na pośladkach i żeby utrudnić życie użytkownikom niemożliwa jest obsługa Flasha. Już mniejsza z tym, że niektóre strony się nie wyświetlają poprawnie, czy otwarcie niektórych filmików, w szczególności tych nie z youtube czy vimeo, jest po prostu nie możliwe, pisanie bloga na iPadzie jest zdecydownie utrudnione.

Część internautów, w tym ja, zakupiło iPada nie tylko po to żeby sobie wygodnie przeglądać maile czy też internet sam w sobie. (fakt, jeszcze są gry na iPada, które naprawdę mają świetną grafikę i ogromna grywalność). Niektórzy internauci kupili iPada też dlatego, że uznali, iż fajną możliwością byłoby pisanie gdziekolwiek się jest, bez obawy o krótką żywotność baterii. Aczkolwiek pisanie, w rozumieniu takim jak robi się to na laptopie, czyli wrzucanie postów przez stronę, może nie jest nie możliwe, lecz bardzo utrudnione. Nie można wrzucać zdjęć zapisachych na tablecie, tylko podając link do zdjęcia, a cały post trzeba pisać w kodzie html, bez wiekszej możliwości edycji.

Tu z ratunikiem przychodzi nam aplikacja "blogsy". Jest ona co prawda płatna, chyba kosztowała 3€, w każdym razie po przeliczeniu na złotówki wyszło to mnie 17zł z groszami i jest jeden z moich najlepszych wydatków na appstore jakie miałem. Opcji edycji jest ogrom, właściwie można zmienić i dodać cokolwiek się chce. Nie tylko obsługuje rolkę z aparatu, ale też można dodawać zdjęcia i filmy z różnych serwisów.

Co dodatkowo różni Blogsy od innych darmowych aplikacji do obsługi blogów to to, że można edytować wcześniej dodane już posty i, z czego akurat nie korzystam, obsługuje wiele blogów na raz.

 

W każdym razie, jeśli ktokolwiek posiada iPada i chciałby z niego pisać swojego bloga to zachęcam was do kupienia tej aplikacji, bo naprawdę jest warta swojej ceny.

 

czwartek, 5 lipca 2012

Jakub Ćwiek Kłamca 4

Po przeczytaniu trzeciej części Kłamcy nie mogłem się doczekać na tą, mimo to, że niestety jest to ostatnia część przygód Lokiego i jego ekipy.